wtorek, 28 sierpnia 2012

7. Dlaczego proponuje to mi


    Dzisiaj chłopaki wylatują do Kanady. Nie wiem, czy się cieszyć, czy nie. Z jednej strony będę tęsknić za Grześkiem, a z drugiej radować się, że Kurka nie ma w tym samym kraju, co ja. Nie jestem w stanie ogarnąć jego zachowania. A jeszcze dziwniejszy  jest fakt, że moja babcia wychwala go prawie, jakby chcieligo wynieść na ołtarze.

    Bardzo bym się cieszyła z faktu, gdyby ktoś mógł mi wytłumaczyć to zachowanie obojga. Albo nie. Odwołuję. Nie chcę wiedzieć. Dzwoni moja komórka. Patrzę na wyświetlacz: Grzesiek.
 - No i jak tam polskie linie lotnicze? – pytam, zamiast powitania.
 - A, lepsze niż polskie drogi. Przynajmniej cię nie telepie we wszystkie strony cały czas, a raz na kilka godzin.

    Zaczynam się śmiać. Nie no. Gdyby on nie został siatkarzem, pewnie by był w jakimś kabarecie.
 - A jak u ciebie? – pyta nagle.
 - Nie wiedzieć czemu babcia wychwala mi tu pod niebiosy twojego kolegę z reprezentacji.
 - Moje współczucie. A, właśnie, byłbym zapomniał. Jest sprawa.
 - Co zepsułeś? Albo co on zepsuł?
 - On? No chyba twoje zaufanie. Ale ja nie o tym. Liga Światowa, mówi ci to coś?
 - No chyba na to pojechałeś, prawda?
 - No, tak. A miasto Katowice ci coś mówi?
 - Mówi, ale do czego ty zmierzasz. Ja rozumiem, że przebywanie z niektórymi chłopakami, na przykład Winiarskim zaburza jasność umysłu, ale nie należy od razu mówić zagadkami.
 - Ej, słyszałem! – Winiar prawdopodobnie wyrwał Grześkowi telefon.
 - Porozmawiamy o tym później, Michałku – mówię słodkim tonem.
 - Do rzeczy – telefon wrócił do właściciela. – Przyjedziesz do Katowic na nasz turniej?
 - Nie mam biletów.
 - Już wszystko załatwione.
 - Żartujesz? Przecież na to nie ma już biletów praktycznie odkąd się Plusliga skończyła.
 - Nie, nie żartuję.
 - Grzesiek – mówię cicho.
 -Muszę kończyć, Inga. Pogadamy później. A i Winiar ci mówi, że nie ujdzie ci tamto na sucho.
- No to pa – rozłączam się.

    Jego pomysł jest po prostu szalony. No, dobra. Każdy chciałby się tam znaleźć. Ale nie jest to lekka przesada? Moim zdaniem jest. Rozumiem, że można skołować bilety. Można iść na mecz. Ale nie rozumiem, dlaczego Kosa proponuje to właśnie mi a nie jakiejś lasce, na którą leci. 

To jest takie wprowadzenie do kolejnego ;) Tam się trochę więcej dzieje. Dziękuję, to tyle xD

10 komentarzy:

  1. Niech się Inga nad niczym nie zastanawia, trzeba sie cieszyć że bilety są i ona może sie w Katowicach zjawić. Winiar wyrywający Koskowi telefon mnie rozwalił :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Niech Inga nawet się nie zastanawia, tylko bierze te bilety;) Ja chyba wiem dlaczego to akurat jej dał bilety ale cichosza nic nie powiem;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje mi się, że Grzesiek daje je ten bilet bo to własnie ona jest tą dziewczyną która mu się podoba:) Mam nadzieje, że sie nie mylę i moje przypuszczenia się sprawdzą:):)

    OdpowiedzUsuń
  4. A może to właśnie TY jesteś tą laską, na którą leci Kosa :) Ja bym się w takiej sytuacji nie zastanawiała skąd, jak i dlaczego, tylko brała te bilety, żeby się nie rozmyślił ;p;p Inga masz przerąbane :D Winiar tak łatwo nie odpuści :D
    Pozdrawiam serdecznie, nulka :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak ja bym chciała, żeby mi ktoś zaproponował ot tak bilety na LŚ. ;D
    Szykuje się "Winiar kontratakuje". ;)
    Pozdrowienie,
    silly_me. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tam bym takimi biletami nie pogardziła, więc i Inga nie ma prawa się nie zjawić na lidze, nie może tego zrobić chłopakom :P

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Winiar ! Nie wolno wtrącać się w rozmowę ! Nie ładnie :D Jak nic, ona jest tą dziewczyną, co Grzesiowi się podoba, jak nic :D

    OdpowiedzUsuń
  8. przecież to oczywiste dlaczego akurat jej daje te bilety! :D tylko teraz czekam, aż coś się zacznie dziać między nimi ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. No matko, Grzesiek daje te bilety jej, a nie innej lasce na którą leci, bo leci właśnie na nią! Proste i logiczne :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Bo może Kosa leci na nią? Albo to inicjatywa, aby pogodzić ją z Kurasiem :D

    OdpowiedzUsuń